wtorek, 6 września 2011

Przeżyć miesiąc za 700 zł

Coś mi się przypomina, że kiedyś taki eksperyment był proponowany politykom??? Nie pamiętam niestety szczegółów, to było dawno. Niedawno wyprowadziłem się z domu. Wystartowałem od razu na wyższy "level" bo wynająłem samodzielnie całe mieszkanie w dobrej dzielnicy :) Trochę okazyjnie choć nie wiem czy na pewno rozważnie. Mieszkam tak już trzeci miesiąc i powoli dociera do mnie, że podjęcie studiów a co za tym idzie dodatkowe opłaty, będzie wymagać ode mnie dyscypliny. Mogę oczywiście żyć jak dotąd i zacząć coś robić gdy bankomat odmówi wypłaty najmniejszego nominału.... Czasem jednak warto zabezpieczyć się za wczasu a przy okazji czegoś nauczyć.
Wyliczyłem, że zamknięcie się w miesiącu z wydatkami na jedzenie, papierosy i codzienne głupoty, alkohol, kino i takie w kwocie 700 zł pozwoli na opłacenie mieszkania, telefonu, szkoły i pozostawienie rozsądnej rezerwy na nie przewidziane wydatki typu lekarz, dentysta, awarie roweru, sprzęt, ubrania...
Przed chwila rozmawiałem z kumplem, który zarabia znacznie mniej a jest w bardzo podobnej sytuacji. Po opłaceniu wszystkiego na miesiąc zostaje mu NA WSZYSTKO 300 zł... I żyje ale cały czas o to przeżycie musi walczyć, fajnie się ubiera, czasem gdzieś wyjdzie. Rozkłada te wydatki tak, żeby nikt kto nie zna dokładnie tej sytuacji nie mógł się domyślić. Czasem pójdzie na piwo a następnego dnia je tylko bułkę... Zrozumiałem, że moja sytuacja jest ponad dwa razy lepsza i od razu mi lżej.... może kiedy opanuję życie za 700 zejdę do niższych kwot? Póki co pierwszy etap zaczęty, pieniądze z bankomatu wyjęte, karty schowane i zaczynam dziadowanie :P

2 komentarze:

  1. 700 zł na życie to całkiem dużo zwłaszcza, że jeszcze masz mieć dodatkową rezerwę... No chyba, że palisz paczkę dziennie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Paczka dziennie i przyzywczjanie do kilka razy wiekszego budzetu bez placenia za jedzenie... No ale teraz po Twoim komentarzu i kilku rozmowach ze znajomymi wiem, ze nie jest zle... po prostu ja prowadzilem megarozrzutny tryb zycia... az mi glupio! Jest bardzo dobrze i wyglada na to, ze w skrajnych sytuacjach te ktote mozna zmniejszyc, wyplata za pasem a mi zostalo wiecej niz planowalem i raczej juz tego nie wydam.

    OdpowiedzUsuń